Żurawina ma specyficzny smak, nie każdy ją lubi. Za to jest uniwersalna – pasuje zarówno do deserów i ciast, jak i do dań wytrawnych – świetnie komponuje się z mięsem czy wędlinami. Konfitura z żurawiny to klasyka, ale może tak coś innego? Ja kiedyś wpadłam na pomysł, by połączyć ją z gruszką i miodem. No rewelacja! Sos żurawinowy z gruszką jest prosty do zrobienia, można go pasteryzować, a do tego pyszny, choć z mocnym akcentem goryczki żurawiny. Przyznam, że najlepiej smakuje mi zaraz po zrobieniu i w wersji z miodem zamiast cukru. I moim dzieciom też – kiedyś młodsza pałaszowała go hurtowo, jeszcze gorący. Fajny dodatek do placuszków owsianych czy każdych innych, do kaszki mannej czy do jogurtu.
Z podanych niżej proporcji wychodzi ok 4-5 słoików – ja miałam 2 ze zdjęcia, jeden większy i dwa po koncentracie.
Sos żurawinowy z gruszką
Składniki:
- ok 600-630 g świeżej żurawiny
- 3 duże gruszki (ok 650 g)
- 1 szklanka soku pomarańczowego (lub jabłkowego) 100%
- 0,5 szklanki cukru (lub więcej) – świetnie smakuje też z miodem, ale traci on swoje zdrowotne właściwości w trakcie duszenia
- 3 łyżki masła
Przygotowanie:
- Żurawinę dobrze umyj i odstaw na chwilę w durszlaku do ocieknięcia. Gruszki umyj.
- W dużym garnku rozgrzej sok z masłem. Jeśli używasz cukru, dodaj teraz, miód na samym końcu przygotowywania sosu żurawinowego. Zagotuj całość.
- Wrzuć żurawinę. Duś kilka minut na mniejszym ogniu, co jakiś czas mieszając. W tym czasie obierz gruszki, usuń gniazda nasienne i pokrój w kostkę.
- Dodaj gruszkę i duś dalej do częściowego rozpadnięcia owoców. W razie potrzeby dosłódź. Jeśli sos jest dla Ciebie za gęsty, dolej nieco soku, jeśli za rzadki – duś dłużej.
- Sos żurawinowy z gruszką jest już gotowy, możesz go podać na gorąco lub na zimno. Jeśli chcesz zostawić sos na zapas, możesz pasteryzować. Przełóż gorący sos do czystych, wyparzonych słoików, zakręć i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 110°C z termoobiegiem (ok 120-130°C bez termoobiegu) na kilkanaście minut. Zostaw w nim bez otwierania drzwiczek do całkowitego wystudzenia.
Pingback: Bananowe placuszki owsiane bez cukru | domowe przepisy | Kęsy Codzienności