Od bardzo dawna na półce zalegało mi opakowanie papieru ryżowego. Kupiłam bez celu, bo w końcu znalazłam, a wcześniej chciałam poznać ten smak. Sajgonki nieraz były w planie, ale jednak nic z tego nie wyszło. Aż niedawno trafiłam w internetach na świetny pomysł, do czego wykorzystać papier ryżowy: prażynki z papieru ryżowego. Dobry pomysł także na resztki papieru ryżowego, bo gdy z całego opakowania zostanie 1-2 arkusze, sajgonek zwyczajnie nie opłaca się robić. Dlatego przepis trafia do kategorii pomysł na niezjedzone.
Oryginalny przepis znajdziesz u Vegebandy. Przepis jest tak banalny, że każdy sobie z nim poradzi. Smak będzie zależał od przypraw, które użyjesz. Polecam paprykę i paprykę wędzoną, jest the best!
Czas przygotowania: ok 5 minut
Składniki:
- papier ryżowy
- olej do smażenia
- przyprawy do wyboru: sól, sól ziołowa, papryka słodka lub wędzona mielona.
- U mnie mieszanki:
- paprykowa: 1/2 łyżeczki papryki słodkiej, 1/3 papryki wędzonej, 1/3 soli ziołowej.
- czosnkowo-ziołowa: 1/3 łyżeczki soli ziołowej, 1/2 czosnku granulowanego i 1/3-1/2 dowolnych ziół (wybrałam oregano).
Jak zrobić domowe prażynki z papieru ryżowego:
- Arkusze papieru potnij nożyczkami na mniejsze kawałki wedle uznania, u mnie różnej wielkości paski.
- Na patelni rozgrzej olej, nie musi go być dużo, wystarczy 0,5 – 1 cm. Ja miałam nieco więcej, ale i tak wiele naraz smażyć się nie da.
- Wrzuć kilka kawałków papieru i smaż, aż się cały pomarszczy i nabierze białego koloru. Trwa to dosłownie kilka sekund, ba 1-3 sekundy. I od razu wyciągaj, inaczej za bardzo wchłonie olej!
- Przełóż prażynki z papieru ryżowego na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Po chwili zrzuć do miseczki i posyp mieszkanką przypraw lub solą. Od razu zajadaj, wtedy są najsmaczniejsze.
Moje rady i uwagi:
- Olej musi być naprawdę dobrze rozgrzany, inaczej nici z prażynek. Jeśli wrzucony kawałek papieru opada na dno lub próbuje się smażyć, zamiast nadmuchiwać, olej jest jeszcze niedostatecznie nagrzany.
- Wyciągaj natychmiast po uzyskaniu efektu, aby prażynki nie nasiąknęły nadmiarem oleju. I tak same w sobie są bardzo tłuste i nie da się ich zjeść za dużo. Przekonałam się o tym wczoraj osobiście. Te, które o kilka sekund były za długo w oleju były bardziej tłuste.
- Nie smaż za dużo naraz: najlepiej użyj niedużego garnka czy rondelka i smaż po 3-4 kawałki naraz, aby zdążyć szybko je wyciągać. I nie smaż ich hurtem, z całej paczki papieru ciągiem – u mnie po usmażeniu 3 czy 4 arkuszy całe mieszkanie było lekko zadymione i śmierdziało rozgrzanym olejem. Trochę jestem przewrażliwiona na punkcie tego zapachu, więc mi przeszkadzał…
Jednak podsumowując, jeśli planujesz imprezkę karnawałową, prażynki z papieru ryżowego są świetnym pomysłem. Nie szkodzi, że kalorycznym. Ale przynajmniej bez wzmacniaczy smaku i innej chemii. I będą mieć taki smak, jaki sobie wybierzesz.
♥♥♥
Znasz jakieś inne przepisy na szybkie w przygotowaniu domowe prażynki czy chipsy?
Bardzo ciekawy pomysł! Zdecydowanie muszę wypróbować 🙂
Zgadza się. Mi chodzi już po głowie zrobienie czegoś podobnego z mąki kukurydzianej 😉
W życiu bym nie wpadła na takie prażynki. Wyglądają podobnie do ziemniaczanych, a o niebo zdrowsze.
Ja też 😀 Inaczej tej paczki papieru ryżowego dawno by nie było. Ale z tym zdrowszym bym polemizowała, w końcu smażone. Ale… 😉
Kolejny raz się przekonuję, że często siła przepisu i pomysłu na coś do zjedzenia leży w prostocie. 😉