Kiedyś nie za bardzo wiedziałam, jak to jest z lodami dla małych dzieci. Gdy Zuzia była niemowlakiem, wyczytałam gdzieś, że lody można podawać dzieciom, które ukończyły 3 lata. Teraz znalazłam informacje, że już dwulatek może jeść lody, oczywiście w małych porcjach i nie za często, ale to ostatnie, myślę, powinno się tyczyć każdego z nas. Dlaczego lody nie powinny być spożywane przez młodsze dzieci? I jak lody wpływają na zdrowie naszych pociech (i nasze)? Czy lody w ogóle są zdrowe? Przekonajmy się razem. Szczególnie, że sezon na lody już rozpoczęty i warto wiedzieć, co jeść dla ochłody.
Rodzaje lodów
Podstawowymi lodami są sorbety na bazie owoców i wody z cukrem oraz lody mleczne i śmietankowe na bazie mleka lub śmietanki z różnymi dodatkami. Smaków i wariantów jest jednak więcej niż mogę sobie wyobrazić. Jest po prostu mnóstwo, bo w każdym kraju znajdziemy inne, niecodzienne smaki, np. marchewkowe curry czy czarny sezam. Wiem, że są i takie, na którym myśl od razu mi przechodzi ochota na lody (np. wołowe języki). U nas w Polsce zaś możemy kupić różne rodzaje lodów: lody na patyku są w niemal każdym sklepie, gałkowe lub kręcone z maszyny (tzw. włoskie lub amerykańskie świderki) w lodziarniach, w budkach ulicznych czy obwoźnych samochodach.
Skład lodów
Zależnie od firmy skład lodów może być mniej lub bardziej naturalny. Im bardziej kolorowe lody, tym więcej w nich chemii, niestety. Najlepsze dla każdego (zarówno dla dzieci, jak i rodziców) będą lody z niewielką ilością składników, bez zbędnych polepszaczy, barwników czy aromatów, ale także bez nadmiaru cukru. Kupując lody w opakowaniach zawsze możemy sprawdzić skład lodów, bowiem musi on być napisany na opakowaniu. A czy możemy sprawdzić skład lodów podawanych w lodziarniach? Myślę, że powinno to być udostępniane. W końcu prawo nakazuje, by informować Klientów, z czego składa się produkt, który kupują. Jednak nigdy nie pytałam w lodziarni o skład. Jeśli masz doświadczenia w tej sferze, podziel się nimi w komentarzu.
Pierwsze lody dla małego dziecka
Zacznijmy od tego, że najlepiej zrobić dla dziecka domowe lody. Nie z proszku, ale od podstaw. Takie możemy podać z czystym sumieniem w bardzo niewielkiej ilości już pod koniec pierwszego roku życia dziecku, które nie jest uczulone na żaden składnik naszych lodów. Najbezpieczniejsze będą wtedy lody owocowe, konkretnie sorbety. Można je dla dziecka zrobić bez cukru, wybierając słodkie owoce lub łącząc je z innym słodkim, np. z bananem. Mój pierwszy przepis na domowe lody śmietankowe znajdziesz
tutaj. Jeszcze nigdy nie robiłam, bo myślałam, że bez odpowiedniego urządzenia się nie da. Szukając informacji i inspiracji, przekonałam się, że jest całkiem inaczej. Wystarczy blender, mikser i zamrażalnik, by zrobić pyszne domowe lody. A to już podstawa w kuchni rodzica z małym dzieckiem – i nie tylko. 🙂 Kliknij
tutaj, by znaleźć wszystkie przepisy na lody.
Jaka porcja lodów dla dziecka?
Ważne, że pierwsze porcje dla dziecka powinny być naprawdę małe – parę łyżeczek. Szkrab nie wie jeszcze, że lodów się nie gryzie, tylko liże. A gryząc może się zakrztusić lub przeziębić gardło zbyt dużą ilością zimnego deseru. Właśnie z tego powodu zaleca się rozpocząć podawanie lodów nie wcześniej niż od drugich urodzin. Dziecko powinno wtedy już mieć opanowaną tą sztukę. Jeśli nie, na pewno szybko załapie, naśladując dorosłych, szczególnie, że będzie mu smakować. Dzieci kochają lody.
Z uwagi na zawartość mleka krowiego, lodów śmietankowych nie powinny jeść dzieci przed pierwszymi urodzinami. Oczywiście, jeśli wprowadziliśmy mleko krowie do diety wcześniej i nic się dziecku nie dzieje, a lekarz o tym wie, to i lody możemy podać. Zachowując wspomnianą wielkość porcji oraz umiar w częstotliwości podawania lodów, możemy je dziecku dać, jeśli sami jemy lody. Maluch uwielbia jeść to, co my, dorośli. Zuzia próbowała lodów w zeszłe wakacje, miała z 9-10 miesięcy. Osobiście rzadko jem lody. Kiedyś lubiłam je bardziej, teraz jestem dość wybredna. Ale mąż już wiele razy jadł od początku sezonu. Tak więc Zuzia też już nieraz jadła lody. Nie kupujemy jej lodów, a zdarzało mi się widzieć dziecko w podobnym wieku (lub młodsze!) siedzące w wózku z pełną porcją lodów w rączce… Dostaje polizać nasze lody plus czasami suchego wafelka do zjedzenia, ale woli lizać lody od taty. Nawiasem mówiąc, nie powinno się tak robić. Ale ile razy my, rodzice, oblizujemy sztućce dziecka, jemy z jednego talerza lub czymś się z nim dzielimy? No i te wszystkie słodkie buziaczki? 🙂 Nam nie zaszkodziło, przynajmniej wymieniamy się przeciwciałami.
Jeśli są z naturalnych składników, to jak najbardziej tak. Jeśli pełno w nich chemii, sami odpowiedzcie sobie na to pytanie. Wiadomo, że lody to deser. Jeśli są w 100% owocowe lub na jogurcie naturalnym będą najzdrowsze.
Na pewno nie codziennie i nie w nieograniczonej ilości. Jak ze wszystkim:
umiar. Podobno lody są spalane jeszcze podczas jedzenia, bo organizm musi wytworzyć więcej energii, aby ogrzać je przed strawieniem. Słyszałam, że dzięki temu nie można przytyć od lodów. Ja bym tam jednak w to zbytnio nie wierzyła. Jeśli jemy sorbet lub jogurtowy lód, to spokojnie, nie musimy się martwić o sylwetkę po zjedzeniu jednego loda. Te śmietankowe i z mnóstwem dodatków (np. czekolada, a na górę bita śmietana) do lekkich deserów już się nie zaliczają. Takich porcji lodów tym bardziej nie powinniśmy jeść zbyt wiele ani my, ani dziecko. Pierwsze porcje lodów dla dziecka są tylko dla smaczku i by pozwolić poznawać dziecku nowości. Jednak im mniejszy brzuszek, tym mniej się do niego zmieści i nawet te małe ilości słodkiego zimnego deseru zapychają żołądek na jakiś czas. Pamiętajmy więc, że lody dla dziecka są jednym z posiłków i najlepiej, by był to deser po obiedzie. A już szczególnie, gdy zajada się już pełną porcją lodów.
źródło zdjęcia: freeimage.com