Robiąc w sobotę ciasto na te ciastka, miałam w zamiarze zrobić paluszki oblane czekoladą. Jakoś tak jednak wyszło, że powstały kruche ślimaki czekoladowe. Pewnie dlatego, że ostatnio szukaliśmy z Zuzią ślimaków, a w niedzielę zachwycała się kilkoma, które znalazły się na naszej drodze z kościoła. Była nimi zachwycona… Jak zobaczyła wersję do zjedzenia, nie mogła doczekać się, by już zacząć jeść. Są mega proste w przygotowaniu, mocno kruche, delikatne, nie za słodkie. Po prostu pyszne. Idealne do schrupania przy kawie lub herbacie, fajnie sprawdzą się też na pikniku rodzinnym jako słodka przekąska. Mi się troszkę czekolada przypaliła, ale nic się nie stało. Ważne, że wyszło coś dobrego, co bardzo szybko znika… 🙂 A bazą do tego przepisu był znany Wam już przepis na słone paluszki serowe i krakersy z makiem. Z niektórymi przepisami można dowolnie eksperymentować. 🙂
Składniki na kilkanaście sztuk:
- 60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 200 g mąki tortowej
- 6 łyżek wiórków kokosowych
- szczypta soli
- 5 łyżek margaryny Optima Omega 3
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- 2 łyżki cukru
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki cukru z wanilią i kardamonem
- 1 jajko
- krem czekoladowy typu nutella lub czekolada roztopiona z mlekiem i margaryną Optima (po 1 łyżce mleka i margaryny na 100 g czekolady)
Przygotowanie:
- Śmietanę, jajko i margarynę roztrzep trzepaczką do połączenia. Wsyp suche składniki i wyrób ciasto ręcznie, dokładnie, do połączenia. Uformuj kulę, owiń ją folią spożywczą i schładzaj minimum 30 minut. Może poleżeć nawet parę dni w lodówce, w końcu to ciasto kruche.
- Schłodzone ciasto rozwałkuj na grubość ok 0,5 cm na kształt prostokąta. Rozsmaruj krem czekoladowy i zwiń całość w roladę wzdłuż krótszego boku. Ostrym nożem potnij roladę na plastry o grubości 2-3 cm. Z powrotem nadaj ślimakom bardziej okrągły kształt. Ułóż na blaszce na papierze do pieczenia.
- Piecz w 170°C przez 15-18 minut, aż ciasta będą ładnie brązowe. Wystudź. Możesz podawać lekko oprószone cukrem pudrem.
W sam raz na wyprawę do parku.
Wygladaja pysznie…
🙂
Miło, że bierzesz udział w akcji 'Dla dzieci’ na Mikserze.
Kasia
Dokładnie, takie słodkie co nieco na drogę 🙂
Dziękuję, że ponownie trwa Twoja akcja. Za rok znów dołączę. Może wtedy uda mi się zrobić coś z córką? Pozdrawiam! 🙂
Pingback: Pudding angielski z owocami | Kęsy Codzienności