Uwielbiam powidła śliwkowe! To zdecydowanie mój ulubiony smak wśród przetworów owocowych tego typu. Sprawdzałam je już też w wersji czekoladowej, jako czekośliwka. Przepis wkrótce na blogu! Tymczasem korzystaj z sezonu śliwkowego, bo warto. Powidła śliwkowe można smażyć na jeden raz, jakieś 2 godziny, aby odpowiednio zgęstniały, to ja jednak wolę metodę na raty, jak przy dżemie truskawkowym czy dżemie z kiwi. Odstępy między smażeniami też sporo dają, to powidła wtedy intensywnie odparowują, mimo że już się nie gotują. A im lepiej je odparujesz, tym powidła śliwkowe wyjdą gęstsze. I smaczniejsze!
Na blogu czteryfajery.pl znajdziesz przepis na tradycyjne powidła, bez dodatku cukru. W moim przepisie śmiało możesz zamienić cukier na np. erytrol.
Ilość: 3 średnie słoiczki jak po dżemie
Czas: ponad 2 godziny
Składniki na powidła śliwkowe:
- 2 kg śliwek
- 250 g cukru
Przygotowanie:
- Owoce dokładnie umyj i usuń pestki, odrzuć te nadgniłe czy robaczywe. Wrzuć śliwki do dużego, wyższego garnka, w którym będziesz je smażyć, najlepiej z grubym dnem. Zasyp śliwki cukrem i odstaw na noc do lodówki lub na 1 godzinę w temperaturze pokojowej.
- Następnego dnia wstaw garnek z owocami i cukrem na duży gaz. Po odstaniu zbierze się na dnie sporo soku ze śliwek. Zagotuj owoce, często mieszając. Trwa to kilkanaście minut.
- Gotuj na nie za dużym ogniu ok 60 minut, mieszając co jakiś czas. Wyłącz, ale wciąż mieszaj, dzięki czemu szybciej odparuje woda. Zostaw do całkowitego wystudzenia.
- Po kilku godzinach ponownie zagotuj śliwki. Możesz je gotować ok 30-40 minut i przełożyć do słoików, ja rozłożyłam to z wygody na dwa razy. Wieczorem gotowałam ok 15 minut, a rano ok 20 minut. Na tym etapie trzeba jeszcze częściej mieszać, powidła gęstnieją i nabierają ciemnego koloru oraz właściwego smaku.
Moje rady:
- Trzeba bardzo uważać, by nie przypalić. Gdyby do tego doszło, nie mieszaj dalej, tylko od razu przekładaj do nowego garnka, bez wydrapywania spodu.
- Pamiętaj, że każdy dżem czy powidła na gorąco są rzadsze niż po schłodzeniu.
- Jeśli nie lubisz wyczuwalnych skórek, śmiało możesz całość zblendować przed ostatnimi 15-20 minutami smażenia. Lub tylko częściowo.