You are currently viewing Jak przygotować dziecko do narodzin rodzeństwa

Jak przygotować dziecko do narodzin rodzeństwa

()

Pytanie, jak przygotować dziecko do narodzin rodzeństwa, kręciło się w mojej głowie jeszcze przed zajściem w drugą ciążę. Zuzia dowiedziała się dość szybko o rodzeństwie, chyba po pierwszej wizycie u lekarza, który badaniem USG potwierdził ciążę, na początku sierpnia. Jednak wtedy fakt, że u mamy w brzuszku pojawił się dzidziuś był kompletną abstrakcją i jeszcze przez kilka tygodni nie do końca rozumiała, co się ze mną dzieje.

 

Dziecko wszystko widzi

Jest bystrym dzieckiem, więc widziała, że czuję się gorzej, słabiej, jestem często zmęczona i śpiąca, nie noszę jej na rękach. Dopiero gdy zaczęliśmy rodzinnie chodzić do lekarza od końca I trymestru i gdy widziała, jak lekarz robi mi USG brzuszne, no i gdy w końcu brzuszek stopniowo robił się widoczny, zaczęło do niej docierać, że u mamy pojawił się mały lokator. W okolicach swoich drugich urodzin, zapytana, gdzie jest dzidziuś, pokazywała, że u mamy w brzuszku. To było bardzo pocieszne. Obecnie doskonale wie i widzi, że u mamy w brzuchu rośnie siostra, a nawet kłóci się już z tatą o imię dla niej. Były dwie propozycje, a Zuzia jest uparta i nie chce przyjąć wersji taty, no i na odwrót. Ostatnio jednak mąż stracił wiarę we własną propozycję i chyba będziemy mieć Emilkę. 🙂

 

Świadomość zmian

Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć drugą córkę, Zuzia od razu się o tym dowiedziała. Zresztą była przy tym badaniu USG, gdy lekarz sprawdzał płeć. Wydaje mi się, że się ucieszyła. Dziś już dobrze wie, że będzie mieć siostrę. Są dni, gdy przyjdzie i sama z siebie przytuli się do mojego brzucha, da buziaka, a nawet pogłaszcze go. To bardzo miłe. Jednak do końca grudnia nie często jej się to zdarzało, dziś jest już dużo lepiej. Jak się skrzywię i powiem, że zabolał mnie brzuch, a kopniaki są coraz dotkliwsze, skurcze także, to najczęściej Zuzia od razu daje mi buziaka w brzuszek, czasem przytuli się jeszcze i go pogłaszcze. Bardzo mi wtedy miło. Staram się często mówić jej o siostrze i kiedy się u nas pojawi, że będziemy potem już zawsze we czwórkę. Wspominam jej, że mama na kilka dni trafi do szpitala i Zuzia zostanie sama z tatą, a ta wizja niestety nie jest czymś fajnym. To ważne jednak, by przygotować dziecko psychicznie na zmiany. Nawet te najgorsze, ale przewidziane, są łatwiejsze do zniesienia. Sami martwimy się, jak to będzie, gdy nadejdzie czas porodu. Szczególnie, jeśli nastąpi to w zupełnie niespodziewanym momencie, nie w planowanym dniu porodu, albo gdy mąż będzie w pracy – a zasadzie wiadomo, że będzie to w takiej chwili, kiedy nikt nie będzie tego oczekiwał – tak to już jest z porodami. Nieraz nie spałam w nocy, bo martwiłam się o to. Cóż, można wiele zaplanować, jednak nigdy nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja.

 

Wspólne wizyty u lekarza ginekologa

W pierwszej ciąży jakoś od połowy chodziłam wspólnie z mężem do ginekologa. Teraz też zawsze jedziemy razem. Niestety, nie zawsze razem jesteśmy jesteśmy w środku. Z powodu Zuzi. Zwykle zachowuje się średnio grzecznie, a że jesteśmy w przychodni często, to zaczyna sobie na zbyt wiele pozwalać. Staram się jednak, by oboje byli ze mną w środku w trakcie badania USG, nawet, jeśli lekarz jedynie bada serduszko. Pierwsze bicie serca siostry bardzo zaciekawiło Zuzię, długo też wspominała, że pan doktor badał mamę na brzuchu. Przed badaniem połówkowym miałam częściej USG i czasami widzieliśmy obraz 3D. Wtedy i Zuzia mogła lepiej zrozumieć, na co patrzy, bo obraz 2D to często czarna magia nawet dla nas, dorosłych. Ostatnio lekarz jedynie bada serce, ostatnio krótko pokazał mi główkę maleństwa, bo poprosiłam o to. Jednak to wszystko zależy od lekarza, do którego chodzi ciężarna.

Na ostatniej wizycie, kilka dni temu, lekarz zrobił dokładne USG, pomiary i wiemy już, że nasza córeczka ma prawie 2 kg. Tyle szczęścia… 🙂 I leży sobie w dziwnej pozycji, trochę w dół, trochę skośnie. Główka pomiędzy dołem a lewym biodrem, a nóżki kopią żebra po prawej stronie. Zobaczymy, co będzie dalej. Tym razem przez całą wizytę byliśmy u lekarza w gabinecie razem i Zuzia zachowywała się całkiem fajnie. I bardzo nie mogła doczekać się badania USG. Znalazła sobie nawet jeden z krzesełek na kółkach od pana doktora i przysunęła do kozetki. Tata pomógł jej usiąść i czekała, aż będzie badanie. Co chwilę po cichu wołała „Mama, choś” (chodź). No i się doczekała. Zza pleców lekarza na rękach taty oglądała siostrę. Słyszała jej serduszko. Ba, jak lekarz wyłączył dźwięk, to prosiła o jeszcze. 😉 Bardzo mnie to wszystko cieszyło.

 

Zaangażuj starszaka w opiekę nad rodzeństwem

Warto zacząć, gdy maluszek jest jeszcze w brzuszku. Jak? Pozwalając dziecku posmarować brzuch kremem. Zuzia nieraz w tym pomaga. Potem sama domaga się takiego masażu. 🙂
Gdy mówię Zuzi o siostrze, mówię, że ją też będziemy kąpać i smarować kremem po kąpieli i że będzie mogła nam pomagać. Zwykle bardzo się cieszy na samą myśl, że będzie mogła w tym wszystkim uczestniczyć. Jest wrażliwa na płacz innych dzieci, czy to w telewizji, czy na dworze lub w oglądanej książeczce. Czasami pytam ją, czy pocieszy siostrę, przytuli, jak będzie płakać, to zawsze mówi, że tak. Sama mi raz pokazała, że będzie lulać siostrę na rękach i śpiewać „Aaa, kotki dwa”. 🙂 Od niedawna, jak wspominam, że niedługo siostra będzie już z nami, pokazuje mi też, że pozwoli siostrze spać obok siebie, na dodatek na swojej poduszce. 🙂

 

Nie zapominaj o potrzebach dziecka

Starsze dziecko musi cały czas czuć się potrzebne i ważne, a gdy będzie mieć możliwość uczestniczenia w opiece i zabawie z noworodkiem, łatwiej zaakceptuje rodzeństwo. Dotąd było tylko ono, nikt nie zajmował uwagi rodzica, wszystko kręciło się wokół niego. Gdy pojawia się siostra/brat, życie jedynaka wywraca się do góry nogami. Trzeba bardzo uważać, by pierwsze dziecko nie poczuło się opuszczone, zaniedbane czy zepchnięte na dalszy plan. I to już w czasie ciąży. Zazdrość na pewno się pojawi, ważne, by nie zlekceważyć potrzeb dziecka i pomóc mu się przygotować do zmian.

Ja już widzę oznaki zazdrości u Zuzi. Kiedy? Gdy zachęcam Zuzię, by przyszła do brzuszka poczuć, jak rusza się jej siostra. Zuzia czuje się wtedy na drugim planie, bo bardziej interesuje mnie jej siostra, więc nie chce dać rączki i w sumie to nie jestem pewna, czy kiedykolwiek czuła ruchy maleństwa. Raz odsłoniłam brzuch wieczorem, bo mała mocno się wierciła i sama chciałam popatrzeć, jak brzuszek się rusza, bo to już bardzo widać. Zuzia szalała w tym czasie obok mnie i męża na łóżku. Jak zobaczyła, że odsunęłam koszulkę, to się zezłościła i zasłoniła mi brzuch. Bo nie patrzyłam na nią, nie podziwiałam jej wyczynów.

Tak było jeszcze w grudniu. Dziś jest lepiej, jak już pisałam na początku postu, ale i tak nie jest skora wyczekiwać ruchów siostry z rączką na moim brzuchu. Za to raz przed myciem zębów przytuliła się do mojego brzucha sama z siebie i przyłożyła dwa razy uszko. Nie wiem, co chciała usłyszeć, ale był to dla mnie znak, że jest coraz bardziej ciekawa rodzeństwa. Mam nadzieję, że najbliższe tygodnie będą jeszcze lepsze. Ruchy siostry będą coraz bardziej widoczne na zewnątrz, mam nadzieję, że w końcu zainteresują Zuzię i zacznie się ich domagać. W końcu to coś fantastycznego.

 

Na spokojnie zwalczaj zazdrość, budząc chęć dzielenia

Zuzia jak dotąd nie musi się niczym z nikim dzielić. Wszystkie zabawki i książki są jej. Jak coś je to najczęściej chętnie dzieli się z mamą i tatą, ale nie zawsze, zależy od tego, co je i jaki ma humor. Ale z zabawkami, książeczkami to już nie chce się dzielić. Niedawno zapytałam, czy pozwoli siostrze bawić się jej zabawkami, to stwierdziła stanowczo, że „Nie, moje”. Jednak mam nadzieję, że jej to minie. Obecnie przechodzimy apogeum buntu dwulatka, co zaczęło się w okolicy świąt Bożego Narodzenia. A wcześniej myśleliśmy, że najgorsze już za nami. Niestety, teraz Zuzia na wiele czynności odmawia posłuszeństwa: nie pójdzie umyć z nikim ząbków, nie chce iść spać, nie chce się ubrać do wyjścia i w ogóle już nie chce nigdzie iść. Byle tylko powiedzieć ze złością „nie” i postawić się nam. Czasami szykowanie się do wyjścia to minimum godzina, nawet dwie, bo kilka razy zdąży zmienić zdanie, schować się gdzieś za drzwiami lub usiąść w swoim krzesełku do karmienia i ani myśleć wyjść, bo nie chce i już. Tak samo jest z wszystkim, co ma – krzyknie „moje” i zabierze, jeśli ktoś sobie weźmie bez jej pozwolenia. Myślę, że stąd ta niechęć na samą myśl, że za niedługo będzie miała dzielić się z siostrą. Mamy jeszcze trochę czasu na zmianę jej nastawienia, jestem dobrej myśli. Czasami bowiem są momenty, gdy jest na odwrót i twierdzi, że będzie się dzielić. Kompletujemy wyprawkę i kupując brakujące nowe rzeczy dla Emilki, kupiłam też nowe dla Zuzi. Pozwoliłam jej wybrać, które będzie chciała dla siebie, a które dla siostry. Poczuła się doceniona. Kupiliśmy też kilka nowych książeczek, aby widziała, że i o niej myślimy i pamiętamy.
 

Nie zrażaj starszaka do rodzeństwa

Gdy czytałam parę miesięcy temu post na podobny temat u Kasi z 280dni.com, zwróciła moją uwagę na ważny aspekt, aby nie zwalać czegoś, czego dla starszaka się nie zrobi z powodu ciąży.  Po co? Żeby nie zrazić dziecka do rodzeństwa. Nie zawsze się tego trzymałam, przyznaję, jednak to ważne, by nie powodować sytuacji, w których starsze dziecko mogłoby pomyśleć: „To przez dzidziusia”. Lepiej powiedzieć, że coś nas boli, źle się czujemy, ale tak, by dziecko nie pomyślało, że to przez brata/siostrę. Da się. 🙂
 

Niech tata wejdzie w niektóre role mamy

Z powodu narodzin siostry Zuzia będzie potrzebować nowe łóżko. Jest już na tyle duża, że pora na większe, kupiliśmy więc sofę rozkładaną w wersji dwuosobowej. Od dwóch tygodni jest już w domu i od razu zastąpiło łóżeczko szczebelkowe. Jest w nim dużo miejsca i chociaż wcześniej obawiałam się, ze córka z niego w nocy spadnie, nic takiego dotąd się nie stało. Zuzia śpi w nowym łóżku chętnie, ale…  Każdej nocy (nie od teraz, zaczęło się jeszcze w grudniu) Zuzia budzi się zwykle dwa razy. Gdy spała w łóżeczku, budziła się z lekkim płaczem, czasem zawołała mnie lub tatę, ale szybko zasypiała z powrotem. Obecnie dalej się budzi i od razu donośnie woła któregoś z rodziców. Zasypia z powrotem w kilka chwil. Niestety, my razem z nią. Ma wygodne łóżko i ciężko wstać, gdy jest się śpiącym. Niestety. Nie chcę jej uczyć spania z rodzicami, ale mamy słabą wolę w nocy. Ja jednak jestem rada, że nie śpi już w naszym łóżku ani nie muszę stać nad jej łóżeczkiem, co było coraz trudniejsze przez ciążę. I że nie protestuje przed spaniem z tatą. Nie chce w dzień ani wieczorem zasypiać beze mnie, jednak odkąd ma nowe łóżko jest ogromny postęp. Ustaliliśmy nowy rytuał i zasypia już we własnym łóżku przy mamie i tacie. Wcześniej tata obok zasypiającej Zuzi nie mógł nawet siedzieć – i tak było od kilku miesięcy lub dłużej. W nocy bywało różnie. Teraz często w nocy woła nie mnie, a męża właśnie i z nim zasypia nawet chętnie niż ze mną, do niego się nawet przytula. Do mnie rzadko. A jeśli to ja z nią śpię w nocy i nie zdołam uciec z powrotem do siebie, to na dzień dobry i tak woła tatę… Czasem czuję się o niego zazdrosna… Ale z drugiej strony wiem, że gdy będę w szpitalu, dadzą sobie beze mnie radę, także w nocy. Coraz mniej się o to martwię.

Podsumowując, warto pamiętać, że poniższe porady i stwierdzenia mogą Ci się przydać, gdy przygotowujesz dziecko do narodzin rodzeństwa. Jeśli masz swoje sposoby, dopisz w komentarzu. Każdej mamie i tacie na pewno się przydadzą!

 

Podsumowanie, czyli jak przygotować dziecko do narodzin rodzeństwa (siostry/brata):

  1. Poinformuj dziecko o tym, że będzie mieć rodzeństwo jak najwcześniej, dostosowując tę nowinę do wieku dziecka i często mu o tym przypominaj
  2. Wspólne wizyty u lekarza ginekologa i rozmawianie o tym, jak będzie zmieniał się brzuszek mamy, a także o wyjeździe do szpitala
  3. Zaangażuj starszaka w opiekę nad rodzeństwem, proponuj mu też, aby pomagał Ci dbać o brzuszek ciążowy
  4. Nigdy nie zapominaj o potrzebach starszego dziecka
  5. Na spokojnie zwalczaj jego zazdrość, budząc chęć dzielenia się i opieki nad młodszym dzieckiem
  6. Niech tata wejdzie w niektóre role mamy, aby ją odciążyć i aby zacieśnić swoją więź z dzieckiem, dzięki czemu pobyt mamy w szpitalu będzie łatwiejszy do zniesienia dla dziecka
  7. Nie zrażaj starszaka do rodzeństwa, nie zwalaj na ciążę czegoś, co nie możesz zrobić.

Photo by Edward Cisneros on Unsplash

Oceń tekst:

Kliknij w wybraną gwiazdę, by dać ocenę

Oceny / 5. Twoja ocena:

Oceń jako pierwsza!

Jeśli Ci się spodobało,

obserwuj mnie w social mediach i udostępnij dalej!

Bardzo mi przykro, że ten tekst nie spełnił Twoich oczekiwań.

Pomóż mi ulepszyć ten artykuł!

Co wpłynęło na taką opinię?

Uważasz ten artykuł za wartościowy? Podziel się nim z innymi! Dziękuję!

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.